i w ogóle pomysł pisania tego pamiętnika.
Będę czytać, czytanie też pomaga :-)
powodzenia i wytrwałości Maćku
ps.
pomaga też bieganie (oprócz wysiłku dochodzi dotlenienie organizmu i związane
z tym doenergetyzowanie i automatyczna poprawa nastroju).
Pamiętam też Bergmana który w jednym z ostatnich wywiadów mówił, że jego
metodą na dołujące poranki było wyjść z domu (niezależnie od pogody) na powietrze.
Podoba mi się wniosek finalny
i w ogóle pomysł pisania tego pamiętnika.
Będę czytać, czytanie też pomaga :-)
powodzenia i wytrwałości Maćku
ps.
Bianka -- 11.03.2009 - 22:51pomaga też bieganie (oprócz wysiłku dochodzi dotlenienie organizmu i związane
z tym doenergetyzowanie i automatyczna poprawa nastroju).
Pamiętam też Bergmana który w jednym z ostatnich wywiadów mówił, że jego
metodą na dołujące poranki było wyjść z domu (niezależnie od pogody) na powietrze.