a skąd mianowicie pan komendant dowiedział się o przebitym kole? Przecież jasnowidzem nie jest? Rozumiem wezwanie pomocy drogowej ewentualniej policji albo wyspecjalizowanej jednostki obsługującej urząd rady ministrów. Ale skąd o tym wydarzeniu dowiedział się komendant straźy poźarnej?
Cała reszta jest już konsekwencją jego lizusostwa.
Taka myśl, Drogi Konradzie,
a skąd mianowicie pan komendant dowiedział się o przebitym kole? Przecież jasnowidzem nie jest? Rozumiem wezwanie pomocy drogowej ewentualniej policji albo wyspecjalizowanej jednostki obsługującej urząd rady ministrów. Ale skąd o tym wydarzeniu dowiedział się komendant straźy poźarnej?
Cała reszta jest już konsekwencją jego lizusostwa.
Pozdrawiam z zaśnieżonego Krakowa
abwarten und Tee trinken
Lorenzo -- 29.01.2009 - 14:31