Próbowałem wielokrotnie.
I… dupa.
W najlepszym razie kończyło się to zabiciem wzrokowym.
W najgorszym razie…
Eee lepiej mówić.
W końcu, po tych N próbach stwierdziłem, że trudno.
Skoro nie jestem do tego stworzony, to dam sobie spokój.
Nawet jeśli wszystkie znaki na niebie i ziemi, tradycja, racjonalna cyniczna kalkulacja, nacisk otoczenia itp. itd. wskazują, że trzeba, że powinno się dać, to nawet nie spróbuję.
I oto okazała się rzecz ciekawa.
Mianowicie, porównując się z ludźmi, którzy wady tej nie posiadają, stwierdziłem, że wcale na tym źle nie wychodzę.
Szanowni Państwo!
Słowo daję.
Z taką wadą da się w tym kraju żyć!
Pozdrawiam
Radecki
PS. Nie pamiętam dokładnie, kiedy była moja ostatnia próba, ale to musiało być ponad 10 lat temu.
A ja mam jakąś wadę genetyczną i nie potrafię dawać łapówek.
Próbowałem wielokrotnie.
I… dupa.
W najlepszym razie kończyło się to zabiciem wzrokowym.
W najgorszym razie…
Eee lepiej mówić.
W końcu, po tych N próbach stwierdziłem, że trudno.
Skoro nie jestem do tego stworzony, to dam sobie spokój.
Nawet jeśli wszystkie znaki na niebie i ziemi, tradycja, racjonalna cyniczna kalkulacja, nacisk otoczenia itp. itd. wskazują, że trzeba, że powinno się dać, to nawet nie spróbuję.
I oto okazała się rzecz ciekawa.
Mianowicie, porównując się z ludźmi, którzy wady tej nie posiadają, stwierdziłem, że wcale na tym źle nie wychodzę.
Szanowni Państwo!
Słowo daję.
Z taką wadą da się w tym kraju żyć!
Pozdrawiam
Radecki
PS. Nie pamiętam dokładnie, kiedy była moja ostatnia próba, ale to musiało być ponad 10 lat temu.
Radecki -- 25.01.2009 - 20:49