Eee tam, Panie Iglo,

Eee tam, Panie Iglo,

starzejesz się Pan i tetryczejesz.

Zawsze tak bylo, tylko z różnym natężeniem. Najlepiej powodzilo się krajom, gdzie ten poziom byl najniższy.

Ale potem to się wyrównywalo, bo bilans musi wyjść na zero: jak gdzieś jest lepiej, to gdzieś indziej musi być gorzej. Inaczej szlag by ten świat trafil, jakby wszędzie bylo dobrze. Kto by to wytrzymal? Wszędzie sami mądrzy i bogaci.

Odbieram Pański tekst jako chęć określenia dopuszczalnego poziomu normalności, o przyzwoitości nie wspominając.

Milego popoludnia życzę

abwarten und Tee trinken


Wyjście w poszukiwaniu karabinów... By: igla (9 komentarzy) 11 styczeń, 2009 - 10:57