ale jakoś cuś mi tam brakło, no i brak było tam tej namiętności, co u Almodovara najważniejsza jest.
Jacku, no ale nie ma obowiązku przekonywania się:), co do notatnika, to o Almodovarze raczej już nie będzie, chyba że coś obejrzę, co nie znam a mnie zachwyci, w sumie mógłbym opisać jeszcze ze znanych albo “Volver” albo “Porozmawiaj z nią”, ale jednak myślę że wystarczy, szczególnie że filmy innych reżyserów jeszcze na recenzję czekają.
No momentami było smiesznie w "Kice"
ale jakoś cuś mi tam brakło, no i brak było tam tej namiętności, co u Almodovara najważniejsza jest.
Jacku, no ale nie ma obowiązku przekonywania się:), co do notatnika, to o Almodovarze raczej już nie będzie, chyba że coś obejrzę, co nie znam a mnie zachwyci, w sumie mógłbym opisać jeszcze ze znanych albo “Volver” albo “Porozmawiaj z nią”, ale jednak myślę że wystarczy, szczególnie że filmy innych reżyserów jeszcze na recenzję czekają.
pzdr
grześ -- 05.01.2009 - 11:49