ja nie wiem, co w tym roku 2009 będzie, ale jak tak dalej pójdzie to ci z tej zazdrości pisarskiej o te różne frazy kiedy do tej Goliny jakiegoś wąglika czy inne ustrójstwo podeślę, no.
A to mnie rozbaiwło totalnie:
“W autobusie, aż ciężko to sobie wyobrazić – sami chyba Chilijczycy, ale nawet się za mocno nie bałem.”
i w ogóle cały akapit w którym to zdanie, genialny jest.
A co będzie w roku 2009?
A w sumie kogo to obchodzi:)?
Z tego co wiem, straszyć na TXT jakimiś apokaliptycznymi wizjami Kryzysu i innych złych rzeczy mieli Kazik i Lorenzo, ale cuś na święta chyba się wstrzymują i nic nie ujawniają.
Eh,
ja nie wiem, co w tym roku 2009 będzie, ale jak tak dalej pójdzie to ci z tej zazdrości pisarskiej o te różne frazy kiedy do tej Goliny jakiegoś wąglika czy inne ustrójstwo podeślę, no.
A to mnie rozbaiwło totalnie:
“W autobusie, aż ciężko to sobie wyobrazić – sami chyba Chilijczycy, ale nawet się za mocno nie bałem.”
i w ogóle cały akapit w którym to zdanie, genialny jest.
A co będzie w roku 2009?
A w sumie kogo to obchodzi:)?
Z tego co wiem, straszyć na TXT jakimiś apokaliptycznymi wizjami Kryzysu i innych złych rzeczy mieli Kazik i Lorenzo, ale cuś na święta chyba się wstrzymują i nic nie ujawniają.
pzdr
grześ -- 28.12.2008 - 16:04