Z polskich klubów najbardziej nie cierpię Cracovii, nożownicy popierdoleni :]
Ale przynajmniej mieli na tyle jaj, żeby swoją bojówkę nazwać Jude Gang, i wypuścić szaliki z pięknym hasłem “nasze domy – nasze ulice – nasze (coś tam) i nasze dzielnice”.
A jak z nich Wisła polewała, kiedy chcieli być strasznie groźni i na derbach zademonstrowali płachtę z hasłem “Kraków miasto 1000 noży – nie wiesz, kto pierwszy ci go włoży”.
I smiszno i straszno. Nienawidzę Krakowa za tę dzicz. Równie pojebany klimat jest już chyba tylko w Białymstoku.
Oczywiście!
Z polskich klubów najbardziej nie cierpię Cracovii, nożownicy popierdoleni :]
Ale przynajmniej mieli na tyle jaj, żeby swoją bojówkę nazwać Jude Gang, i wypuścić szaliki z pięknym hasłem “nasze domy – nasze ulice – nasze (coś tam) i nasze dzielnice”.
A jak z nich Wisła polewała, kiedy chcieli być strasznie groźni i na derbach zademonstrowali płachtę z hasłem “Kraków miasto 1000 noży – nie wiesz, kto pierwszy ci go włoży”.
I smiszno i straszno. Nienawidzę Krakowa za tę dzicz. Równie pojebany klimat jest już chyba tylko w Białymstoku.
pozdrawiam z analityczną bezwzględnością