Już się z wyspą żegnam. Jutro wyruszam w drogę powrotną.
Delfiny zostają, i mnóstwo spraw, o których przenigdy nie zdołałabym napisać. Co i raz się na tym łapię. Ograniczenia, ograniczenia, ograniczenia. Własne.
Jaka głowa, takie pisanie.
Właśnie dobiega mnie ta piosenka:
W innym wykonaniu ma się rozumieć.
Lubię ją, tę piosenkę. Jakoś chyba dobra jest na pożegnanie.
Pino
Epatujcie się, proszę ależ i tak dalij.
Już się z wyspą żegnam. Jutro wyruszam w drogę powrotną.
Delfiny zostają, i mnóstwo spraw, o których przenigdy nie zdołałabym napisać. Co i raz się na tym łapię. Ograniczenia, ograniczenia, ograniczenia. Własne.
Jaka głowa, takie pisanie.
Właśnie dobiega mnie ta piosenka:
W innym wykonaniu ma się rozumieć.
Lubię ją, tę piosenkę. Jakoś chyba dobra jest na pożegnanie.
Gretchen -- 15.12.2008 - 15:40