Ja, jako człowiek stary, a nawet wedle polskich norm obowiązujących na rynku pracy – zgrzybiały, pamiętam jak Jelcyn rozstrzeliwał z czołgów sowiecki parlament.
I pamiętam ówczesne proroctwa i załamanie na rynku kapitałowym.
Potem takich ostatecznych załamań rynku było jeszcze więcej.
Pamiętam też stary dowcip żydowski. W przenośni.
Jak zwalniają, to znaczy, że będą przyjmować.
I stare giełdowe powiedzonko.
Kupuj kiedy leje się krew.
A ja, najchętniej, gdybym miał kasę, to zająłbym krótką pozycję na kontraktach dolarowych i poczekał aż on dojedzie do poziomu 2 zł /a może i niżej?
Panie Arturze
Ja, jako człowiek stary, a nawet wedle polskich norm obowiązujących na rynku pracy – zgrzybiały, pamiętam jak Jelcyn rozstrzeliwał z czołgów sowiecki parlament.
I pamiętam ówczesne proroctwa i załamanie na rynku kapitałowym.
Potem takich ostatecznych załamań rynku było jeszcze więcej.
Pamiętam też stary dowcip żydowski.
W przenośni.
Jak zwalniają, to znaczy, że będą przyjmować.
I stare giełdowe powiedzonko.
Kupuj kiedy leje się krew.
A ja, najchętniej, gdybym miał kasę, to zająłbym krótką pozycję na kontraktach dolarowych i poczekał aż on dojedzie do poziomu 2 zł /a może i niżej?
Igła -- 15.09.2008 - 15:02