“to w Pana kancelarii ten nepotyzm tak się afiszuje, czy w całym kraju?”
A co to Pana, za przeproszeniem obchodzi, co się w mojej kancelarii “afiszuje”? Może się afiszuje nawet i Matka Boska na szybie a i tak nic Panu do tego.
Bo to moja kancelaria.
Nie Pańska. Ani gminna. Ani państwowa. Prywatna firma. Ot co. Więc pytanie o nepotyzm jest, proszę wybaczyć za dosadność ale – idiotyczne.
Pyta Pan o gerrymandering? Co tam takie drobne manipulacje. Podam Panu inny przykład.
Jest Miasto.
Jest Burmistrz.
Burmistrz jest nieodwołalny i niezależny faktycznie od nikogo.
On decyduje o tym komu przydzielić posadę.
Gminną ale nie tylko – taką ma pozycję.
No to decyduje.
A wdzięczni dobrodziejowi klienci “odpalają” burmistrzowi cześć swojej pensji na jakiś szczytny cel…
Cel wyznacza oczywiście burmistrz i faktycznie bierze kasę do kieszeni.
Omerta.
Szanowny Panie, to jest polska rzeczywistość i proszę traktować dorosłych ludzi poważnie i nie opowiadać bajek o tym jak jeździ Pan po kraju i widzi jak wójtom i burmistrzom dobrze z oczu patrzy. Dla wielu z nich jest Pan człowiekiem z innego wymiaru ale bardzo jak się okazuje pożytecznym
Nie jest tak wszędzie i zawsze ale na tyle często aby myśleć poważnie o nowych “bezpiecznikach” a nie brnąć w to dalej w okręgach jednomandatowych.
Jerzy Przystawa
“to w Pana kancelarii ten nepotyzm tak się afiszuje, czy w całym kraju?”
A co to Pana, za przeproszeniem obchodzi, co się w mojej kancelarii “afiszuje”? Może się afiszuje nawet i Matka Boska na szybie a i tak nic Panu do tego.
Bo to moja kancelaria.
Nie Pańska. Ani gminna. Ani państwowa. Prywatna firma. Ot co. Więc pytanie o nepotyzm jest, proszę wybaczyć za dosadność ale – idiotyczne.
Pyta Pan o gerrymandering? Co tam takie drobne manipulacje. Podam Panu inny przykład.
Jest Miasto.
Jest Burmistrz.
Burmistrz jest nieodwołalny i niezależny faktycznie od nikogo.
On decyduje o tym komu przydzielić posadę.
Gminną ale nie tylko – taką ma pozycję.
No to decyduje.
A wdzięczni dobrodziejowi klienci “odpalają” burmistrzowi cześć swojej pensji na jakiś szczytny cel…
Cel wyznacza oczywiście burmistrz i faktycznie bierze kasę do kieszeni.
Omerta.
Szanowny Panie, to jest polska rzeczywistość i proszę traktować dorosłych ludzi poważnie i nie opowiadać bajek o tym jak jeździ Pan po kraju i widzi jak wójtom i burmistrzom dobrze z oczu patrzy. Dla wielu z nich jest Pan człowiekiem z innego wymiaru ale bardzo jak się okazuje pożytecznym
Nie jest tak wszędzie i zawsze ale na tyle często aby myśleć poważnie o nowych “bezpiecznikach” a nie brnąć w to dalej w okręgach jednomandatowych.
Artur Kmieciak -- 04.09.2008 - 23:34