Akurat miałem zamiar go zacząć szukać po archiwach.
Brak mi niestety analizy zagrożeń, o których pisałem pod wpisem Igły.
Jak również informacji, czy do kosztów wydobycia (zł/MWh) wliczono koszty korzystania ze środowiska (czego w Polsce nigdy nie robiono!) – opłaty za znaczną emisję CO2/MWh oraz koszty rekultywacji po zakończeniu eksploatacji.
Żeby było jasne – nie jestem przeciwnikiem budowy nowych elektrowni na węgiel brunatny. Zgadzam się, że mogą one najszybciej zacząć produkować energię. Chciałbym tylko poznać wszystkie aspekty sprawy. Również te ciemniejsze.
Również te, o których wspomina Pan Dymitr.
Świetnie, że Pan przypomniał ten tekst!
Akurat miałem zamiar go zacząć szukać po archiwach.
Brak mi niestety analizy zagrożeń, o których pisałem pod wpisem Igły.
Jak również informacji, czy do kosztów wydobycia (zł/MWh) wliczono koszty korzystania ze środowiska (czego w Polsce nigdy nie robiono!) – opłaty za znaczną emisję CO2/MWh oraz koszty rekultywacji po zakończeniu eksploatacji.
Żeby było jasne – nie jestem przeciwnikiem budowy nowych elektrowni na węgiel brunatny. Zgadzam się, że mogą one najszybciej zacząć produkować energię. Chciałbym tylko poznać wszystkie aspekty sprawy. Również te ciemniejsze.
oszust1 -- 02.09.2008 - 11:26Również te, o których wspomina Pan Dymitr.