Widzisz, staram się dotrzeć do Ciebie z myślą, że oglądanie się na polityków to prosta droga prowadząca na bagna.
Dlatego ja nie czekam, aż który chwyci ten kij i się zamachnie, tylko sam to robię. Nieważne, że na małą skalę. To też się liczy. To coraz bardziej się liczy.
Twój P.S. jest, wybacz, całkiem od czapy. Co mnie obchodzi, że ktoś nadużywał? Znowu się oglądasz na innych i zamartwiasz, czy to nie będzie głupio wyglądało.
Te cholerne skrupuły i fatalizm to jest choroba. Choroba niemocy, która trzyma ludzi w miejscu, z nogami wrośniętymi w ziemię. Choroba, która sprawia, że zamiast po amerykańsku myśleć odruchowo “You can do it!”, myślimy jakbyśmy byli klonami obywatela Piszczyka, który jest absolutnie pewien, że “i tak się nie uda”. To jest choroba, serio.
To co, obywatelu, mienie państwowe niszczycie?!
No….. ;-)
Tępicielu,
na co idą Twoje podatki?
To doskonałe pytanie!
Widzisz, staram się dotrzeć do Ciebie z myślą, że oglądanie się na polityków to prosta droga prowadząca na bagna.
Dlatego ja nie czekam, aż który chwyci ten kij i się zamachnie, tylko sam to robię. Nieważne, że na małą skalę. To też się liczy. To coraz bardziej się liczy.
Twój P.S. jest, wybacz, całkiem od czapy. Co mnie obchodzi, że ktoś nadużywał? Znowu się oglądasz na innych i zamartwiasz, czy to nie będzie głupio wyglądało.
Te cholerne skrupuły i fatalizm to jest choroba. Choroba niemocy, która trzyma ludzi w miejscu, z nogami wrośniętymi w ziemię. Choroba, która sprawia, że zamiast po amerykańsku myśleć odruchowo “You can do it!”, myślimy jakbyśmy byli klonami obywatela Piszczyka, który jest absolutnie pewien, że “i tak się nie uda”. To jest choroba, serio.
To co, obywatelu, mienie państwowe niszczycie?!
s e r g i u s z -- 15.08.2008 - 22:19No….. ;-)