Zaryzykuję taką tezę, że człowiek właściwie spędza całe życie na poznawaniu siebie samego. Zarówno tego kim jest, co w sobie nosi, do czego jest zdolny i do tego aby być bardziej tym kim jest.
Każdy na swój sposób jest zagubiony i zakłada jakąś maskę, którą zrzuca a potem zakłada inną a mówiąc ściślej odkrywa kolejną.... . by ją zrzucić... i odnaleźć kolejną... . To jak przegryzanie się przez cebulę. Takim – wydaje mi się – warstwowym typem jest człowiek. Zanim poznasz co pod tą ostatnią zobaczysz musisz wiele przejść.
Każdy nawet największy bandzior i “ciemny typ” jest człowiekiem… i nosi w sobie iskrę Boga.
Jednak mnie trochę mierzi jak przedstawia się cyników jako męczenników. Np. GW napisała kiedyś tekst o Judaszu, jako postaci pozytywnej dzięki której Jezus mógł zginąć za ludzkość na krzyżu… .
Nie wiem kim jest SYlvek – chętnie poczytam dalej. Ciekawi mnie tylko na ile Sylvek jest zdeterminowany w poszukiwaniu siebie – prawdziwego a na ile skrywa się przed sobą samym ubierając maskę. Tylko ten kto nie skrywa się przed sobą ale nazywa kolejne warstwy siebie jest w stanie zrobić krok do następnej warstwy.. .
Jest to dramaturgia jak w filmie sensacyjnym – każdy to ma ja też, ma i Sylvek. Ten jest gość kto idzie w głąb i nie ucieka przed tym co tam odkryje ale…. .
Pozdrawiam.
p.s.
I wciąłem się, :-)))
Czekam na ciąg dalszy.
p.s. współczuję udaru…. :-(
************************
Bywam w txt chwilowo rzadko, gdyż ciągnę dwa etaty i remontuję poddasze domu.
MAD DOG
Zaryzykuję taką tezę, że człowiek właściwie spędza całe życie na poznawaniu siebie samego. Zarówno tego kim jest, co w sobie nosi, do czego jest zdolny i do tego aby być bardziej tym kim jest.
Każdy na swój sposób jest zagubiony i zakłada jakąś maskę, którą zrzuca a potem zakłada inną a mówiąc ściślej odkrywa kolejną.... . by ją zrzucić... i odnaleźć kolejną... . To jak przegryzanie się przez cebulę. Takim – wydaje mi się – warstwowym typem jest człowiek. Zanim poznasz co pod tą ostatnią zobaczysz musisz wiele przejść.
Każdy nawet największy bandzior i “ciemny typ” jest człowiekiem… i nosi w sobie iskrę Boga.
Jednak mnie trochę mierzi jak przedstawia się cyników jako męczenników. Np. GW napisała kiedyś tekst o Judaszu, jako postaci pozytywnej dzięki której Jezus mógł zginąć za ludzkość na krzyżu… .
Nie wiem kim jest SYlvek – chętnie poczytam dalej. Ciekawi mnie tylko na ile Sylvek jest zdeterminowany w poszukiwaniu siebie – prawdziwego a na ile skrywa się przed sobą samym ubierając maskę. Tylko ten kto nie skrywa się przed sobą ale nazywa kolejne warstwy siebie jest w stanie zrobić krok do następnej warstwy.. .
Jest to dramaturgia jak w filmie sensacyjnym – każdy to ma ja też, ma i Sylvek. Ten jest gość kto idzie w głąb i nie ucieka przed tym co tam odkryje ale…. .
Pozdrawiam.
p.s.
I wciąłem się, :-)))
Czekam na ciąg dalszy.
p.s. współczuję udaru…. :-(
************************
poldek34 -- 27.07.2008 - 07:18Bywam w txt chwilowo rzadko, gdyż ciągnę dwa etaty i remontuję poddasze domu.