Ale przecież jest takie przedszkole dla zwierząt i można tam wejść i nawet sobie dotknąć jakiegoś malucha. O ile zechce podejść.
Byłeś tam pewnie rytualisto?
Dla Maxa z dziećmi, a raczej dla dzieci z Maxem to byłoby coś.
Mad
Ale przecież jest takie przedszkole dla zwierząt i można tam wejść i nawet sobie dotknąć jakiegoś malucha. O ile zechce podejść.
Byłeś tam pewnie rytualisto?
Dla Maxa z dziećmi, a raczej dla dzieci z Maxem to byłoby coś.
Gretchen -- 05.07.2008 - 00:00