staropolskim zamawianiem się para? Też rozwiązanie. Na wyższym poziomie mentalnym, że tak sie wyrażę. W końcu co Slowianie, to Slowianie. Bo Niemcy to glównie Brunhildę mają o bicepsach jak Venus (sic!) Williams nie przymierzając.
Kraków pozdrawia Warszawę
PS. Jak to milo, że są jeszcze ludzie, którzy prehistorię polskiej muzyki mlodzieżowej pamiętają (tak się ona wtedy nazywala – uwaga dla malolatów przed 50-ką)
Jak rozumiem, Szanowny Pan Yayco,
staropolskim zamawianiem się para? Też rozwiązanie. Na wyższym poziomie mentalnym, że tak sie wyrażę. W końcu co Slowianie, to Slowianie. Bo Niemcy to glównie Brunhildę mają o bicepsach jak Venus (sic!) Williams nie przymierzając.
Kraków pozdrawia Warszawę
PS. Jak to milo, że są jeszcze ludzie, którzy prehistorię polskiej muzyki mlodzieżowej pamiętają (tak się ona wtedy nazywala – uwaga dla malolatów przed 50-ką)
Lorenzo -- 01.07.2008 - 18:24