w jakiejś piosence tak było, a powaznie kilka uwag.
ad 1. Czy gdyby wygrali zwolennicy traktatu, znaczy, gdyby w jakimś kraju społeczeństwo zdecydowało nba ,,tak” tez byś napisał o jedynej uczciwej demokracji?
Zastanawiam się...
a dalej to tak:
..Zagłosowała na nie, ponieważ wolała, żeby wpływ na życie w Dublinie miał Irlandczyk, nie Niemiec z Hiszpanem.”
Bo pewnie w jakiś sposónb ma, wspólczesny świat nie zna granic i nawet nie będąc w Unii i tak Niemiec (poprzez choćby siłe ekonomiczna ma na nas wpływ) Amerykanin przez kulturową dominację i językową, Francuz poprzez cuś innego itd.
Nie ma samotnych wsyp, nawet Irlandia nią nie jest.
A i czy myślisz, że :
,,Bo piętnaście kilometrów od mojego domu wszystko jest inne i nie wyobrażam sobie tworzenia wspólnego państwa z mieszkańcami tego kraju. Nie dlatego, że są gorsi. Lubię ich, zostawiam u nich sporo pieniędzy. Są po prostu inni. Ta inność warta jest ocalenia, nie roztopienia w kosmopolitycznym melting pot.”
poprzez bycie w UE czy wjakiejkolwiek wspólnej organizacji zatraca się tożsamość kulturową?
I że roztopimy się w kosmoplityzmie wstrętnym po przyjęciu jakiegokolwiek traktatu?
No co ty…
Bardziej dominacja popkulturowej papki z Ameryki nas roztapia….
No Bo Irlandia jest taka zielona:)
w jakiejś piosence tak było, a powaznie kilka uwag.
ad 1. Czy gdyby wygrali zwolennicy traktatu, znaczy, gdyby w jakimś kraju społeczeństwo zdecydowało nba ,,tak” tez byś napisał o jedynej uczciwej demokracji?
Zastanawiam się...
a dalej to tak:
..Zagłosowała na nie, ponieważ wolała, żeby wpływ na życie w Dublinie miał Irlandczyk, nie Niemiec z Hiszpanem.”
Bo pewnie w jakiś sposónb ma, wspólczesny świat nie zna granic i nawet nie będąc w Unii i tak Niemiec (poprzez choćby siłe ekonomiczna ma na nas wpływ) Amerykanin przez kulturową dominację i językową, Francuz poprzez cuś innego itd.
Nie ma samotnych wsyp, nawet Irlandia nią nie jest.
A i czy myślisz, że :
,,Bo piętnaście kilometrów od mojego domu wszystko jest inne i nie wyobrażam sobie tworzenia wspólnego państwa z mieszkańcami tego kraju. Nie dlatego, że są gorsi. Lubię ich, zostawiam u nich sporo pieniędzy. Są po prostu inni. Ta inność warta jest ocalenia, nie roztopienia w kosmopolitycznym melting pot.”
poprzez bycie w UE czy wjakiejkolwiek wspólnej organizacji zatraca się tożsamość kulturową?
grześ -- 13.06.2008 - 20:46I że roztopimy się w kosmoplityzmie wstrętnym po przyjęciu jakiegokolwiek traktatu?
No co ty…
Bardziej dominacja popkulturowej papki z Ameryki nas roztapia….