Tak się zastanawiam,

Tak się zastanawiam,

czy Robespierre nie był szlachetnym artystą, który jedynie zachęcić chciał prostych ludzi do chwili refleksji nad potrzebą pewnych zmian.

To był tylko taki środek artystyczny. Taka wielka przenośnia. Performas.

A my go tak dosłowinie bierzemy wciąż i wciąż...

Już kiedyś Nicponiowi napisałem, że jak na gościa który wierzy w Syna Wszechmocnego, który dał się ukrzyżować za niewinność przez kolaborantów i pogańskich wrogów Narodu Wybranego — to dziwnie gada.
Czasem coś mi się zdaje, że on wierzy w innego ukrzyżowanego. Bo ja wiem, Spartakusa, czy jak.


Prawackim mieczem bez łeb lewackiemu totalitaryzmowi! By: dziwny.jakis (8 komentarzy) 10 maj, 2008 - 15:02