Co zauważam ze smutkiem ogromnym i nie mniejszą złością.
To co Pani Magia nazwała rozmowami o rozmowach ma oczywiście sens, ale ostatnio jest tego aż do ulania.
Natomiast co gorsza wygląda na to, że nieustannie objaśniamy sobie rzeczywistość. Co, po co, dlaczego, w jaki sposób.
Co jeszcze gorsze jak ktoś z nas coś bąknie, że ma dość to wspomniane działania się intensyfikują przynosząc efekty jak powyżej i mam na myśli decyzję Delili.
Rozmowy w sieci mają takie podstawowe ograniczenie, że zazwyczaj komunikują się ludzie nie znający się naprawdę. Moim zdaniem trzeba to brać pod uwagę. Coś co jest napisane jest wyłącznie napisane (niezwykle błyskotliwa to jest myśl) – czarne literki na białym tle.
Nic więcej nie napiszę, bo nie chcę wpaść w pułapkę objaśniania rzeczywistości.
Wiedziałam, że tak będzie
Co zauważam ze smutkiem ogromnym i nie mniejszą złością.
To co Pani Magia nazwała rozmowami o rozmowach ma oczywiście sens, ale ostatnio jest tego aż do ulania.
Natomiast co gorsza wygląda na to, że nieustannie objaśniamy sobie rzeczywistość. Co, po co, dlaczego, w jaki sposób.
Co jeszcze gorsze jak ktoś z nas coś bąknie, że ma dość to wspomniane działania się intensyfikują przynosząc efekty jak powyżej i mam na myśli decyzję Delili.
Rozmowy w sieci mają takie podstawowe ograniczenie, że zazwyczaj komunikują się ludzie nie znający się naprawdę. Moim zdaniem trzeba to brać pod uwagę. Coś co jest napisane jest wyłącznie napisane (niezwykle błyskotliwa to jest myśl) – czarne literki na białym tle.
Nic więcej nie napiszę, bo nie chcę wpaść w pułapkę objaśniania rzeczywistości.
Mam nadzieję, że zmienisz zdanie Delilah.
Gretchen -- 17.04.2008 - 12:21