Miałbyś rację, gdyby Niemcy i Francja traktowały Unię jako dojną krowę. Tymczasem Niemcy są największym płatnikiem netto, Francja – teraz akurat nie pamietam, ale też chyba dokłada.
Unia albo przynosi korzyści wszystkim albo nie istnieje. Nie może zaś wszystkim nie przynosić korzyści twór, który nie jest oparty na dziewiętnastowiecznej zasadzie podziału wpływów, rodem z Wiednia. A taką jest właśnie Unia.
Twierdzenie zatem, że Unia to takie powiększone Niemcy i ewentualnie Francja jest, moim zdaniem obarczone zasadniczym błędem.
Lorenzo
Miałbyś rację, gdyby Niemcy i Francja traktowały Unię jako dojną krowę. Tymczasem Niemcy są największym płatnikiem netto, Francja – teraz akurat nie pamietam, ale też chyba dokłada.
Unia albo przynosi korzyści wszystkim albo nie istnieje. Nie może zaś wszystkim nie przynosić korzyści twór, który nie jest oparty na dziewiętnastowiecznej zasadzie podziału wpływów, rodem z Wiednia. A taką jest właśnie Unia.
Twierdzenie zatem, że Unia to takie powiększone Niemcy i ewentualnie Francja jest, moim zdaniem obarczone zasadniczym błędem.
Stary -- 17.04.2008 - 02:35