ten Art. 2 jest znakomity. Przecież na jego podstawie (jako że Konstytucji PRL już nie ma) można byłoby wywodzić, że “organy państwowe” są zwolnione ze “stwarzania prasie warunków niezbędnych do wykonywania jej funkcji i zadań”, czytaj: Państwo nasze może czuć się zwolnione z dbania o wolność słowa! Albo jeszcze gorzej, biorąc to dosłownie należy uznać, że organy państwowe powinny poniewierać wolność słowa jak za czasów PRL i to z ustawowego nakazu. Co na to Krajowa Rada od radia, fonii i telewizji? Albo dowolne, podobnie niepotrzebne ciało? Kapitalne :)
Panie Adamie,
ten Art. 2 jest znakomity. Przecież na jego podstawie (jako że Konstytucji PRL już nie ma) można byłoby wywodzić, że “organy państwowe” są zwolnione ze “stwarzania prasie warunków niezbędnych do wykonywania jej funkcji i zadań”, czytaj: Państwo nasze może czuć się zwolnione z dbania o wolność słowa! Albo jeszcze gorzej, biorąc to dosłownie należy uznać, że organy państwowe powinny poniewierać wolność słowa jak za czasów PRL i to z ustawowego nakazu. Co na to Krajowa Rada od radia, fonii i telewizji? Albo dowolne, podobnie niepotrzebne ciało? Kapitalne :)
s e r g i u s z -- 15.04.2008 - 13:13