merlocie

merlocie

niech bedzie X, po prostu X :)... tak sie kiedys zrobilo i niech tak pozostanie…

a jaki Mac? bo ja musze sie przyznac, ze troche maniakiem jestem – pc-ow, jak nie musze, staram sie nie dotykac… a moje stadko prezentuje sie nastepujaco:

stary ibook G3 – na emeryturze – dorabia jako argument w dyskusji – gdy mi sie jakis zablakany uzytkownik jedynie slusznego systemu do domu zaplata i zacznie prawic o przewadze Windowsow. Wtedy pytam sie ja, czy moze mi pokazac 8 letniego laptopa na ktorym chodzi Vista. A potem odpalam G3 z Tygrysem na pokladzie…

mac book pro – dwuletni – kupiony natychmiast jak sie pokazaly. Wiem, ze tak sie nie robi, ale choroba jest zaawansowana i po prostu nie moglem czekac zeby dostac to cudo w swoje rece…

macbook – wierny towarzysz podrozy, niby taki nieprofesjonalny i dla dzieci prawie, a dzielnie dzwiga kilka calkiem profesjonalnych programow – z final cutem na czele…

power mac G5 – ostatni taki z power PC w srodku… stacja robocza do pracy, ze sie tak wyraze stacjonarnej… troche marudny potrafi byc, po dluzszym obcowaniu z nim zrozumialem czemu sie Mac przesiadl na Intela…

merlocie – poruszyles niebezpieczny temat – ja tak moge godzinami…

a co to jest ten bradcaster? Bo nie kojarze…


Podcast sportowy - Antypolskie utyskiwania starych pierdzieli By: xipetotec (21 komentarzy) 11 kwiecień, 2008 - 21:15