Mój znajomy,fanatyczny wrocławianin, (z dziada pradziada, nie zas z Bieszczad) podczas wizyty w Sydney dowiedział sie ze zdumieniem, że Max Born jest tam postacią znaną. Wszyscy, z którymi sie akurat zetknął, doskonale wiedzieli, kto byl dziadkiem Olivii Newton-John.
Przeciętny Polak nawet takiej wiedzy nie ma. Rzuciłem dla ciekawości przed chwilą sondujące pytanie. I co? -“Chyba jakies Żydzisko..” No proszę! Ślepej kurze się trafiło!
Jeżeli ktoś ma w domu chorego na ostrą bialaczkę szpikową, to o Ehrlichu dowie sie z konieczności. Lepiej, żeby się dowiedzial inaczej. Dla poszerzenia wiedzy, bo postać kapitalna!
Pochwały godne dociekania
Mój znajomy,fanatyczny wrocławianin, (z dziada pradziada, nie zas z Bieszczad) podczas wizyty w Sydney dowiedział sie ze zdumieniem, że Max Born jest tam postacią znaną. Wszyscy, z którymi sie akurat zetknął, doskonale wiedzieli, kto byl dziadkiem Olivii Newton-John.
Przeciętny Polak nawet takiej wiedzy nie ma. Rzuciłem dla ciekawości przed chwilą sondujące pytanie. I co? -“Chyba jakies Żydzisko..” No proszę! Ślepej kurze się trafiło!
Jeżeli ktoś ma w domu chorego na ostrą bialaczkę szpikową, to o Ehrlichu dowie sie z konieczności. Lepiej, żeby się dowiedzial inaczej. Dla poszerzenia wiedzy, bo postać kapitalna!
Pozdrowienia!
tarantula
tarantula -- 02.04.2008 - 09:48