W mojej oporowskiej i wrocławskiej parafii pasterzami są ojcowie misjonarze. I albo oni czują misję albo szacunkiem darzą inteligencję parafian, że słuchać ich przyjemnie, bo o Bogu prawią i o ludziach. Polityka z dala omija nasz kościół, choć on teraz ceratowym namiotem, bo ksiądz Jacek porwał się na rozbudowę i jeszcze ze dwa lata będziemy jak ci koczownicy na Synaju…
:)
to macie pecha!
W mojej oporowskiej i wrocławskiej parafii pasterzami są ojcowie misjonarze. I albo oni czują misję albo szacunkiem darzą inteligencję parafian, że słuchać ich przyjemnie, bo o Bogu prawią i o ludziach. Polityka z dala omija nasz kościół, choć on teraz ceratowym namiotem, bo ksiądz Jacek porwał się na rozbudowę i jeszcze ze dwa lata będziemy jak ci koczownicy na Synaju…
jotesz -- 24.03.2008 - 10:51:)