kriskul

kriskul

nie o to chodziło :) Tak m. in. serbowie określali związek rodzinny, taką wielopokoleniową rodzinkę z licznymi przyległościami w szerz (czasami aż po 150-200 osób) + Ci, którzy chcieliby się oddać pod opiekę.

Samowystarczalność, własną hierarchia z systemem starszeństwa, sposób życia (np. wspólne wychowywanie dzieci, wszystko wspólne itp), obyczajowość itp itd. Tak w dużym skrócie. Historycznie dobry sposób na zmniejszenie obciążeń powodowanych tureckimi podatkami ;)

[nie tylko Serbowie, a ogólnie Słowianie południowi.. cholera i też nie tylko trochę to skomplikowane … a jak się na to nałoży kilka innych rzeczy…ot chociażby obowiązek krwawej zemsty w wypadku zamordowania kogoś z rodziny, robi się hmm ‘ciekawie’]

Krótko, lakonicznie i zdawkowo o czym myślałem.. chociaż zapewne niczego to nie wyjaśnia, a tylko komplikuje;P

Pozdr.


Zadruga dba o czystość rasy By: kriskul (16 komentarzy) 17 marzec, 2008 - 21:06