polega na tym, że funkcję dostałem zanim wymyślono co się z nią wiąże. Teraz w środku roku trudno rezygnować. Z drugiej strony kto będzie miał czas na wypełnianie tych zadań?? W mojej szkole nie widzę chętnego. Cały wic polega na tym, że jakbym chciał rzetelnie się do pracy przyłożyć to musiałbym extra 2 – 3 godziny dziennie poświęcić tylko na to. To nie jest kwestia chcenia, ale szukanie frajera, który charytatywnie będzie wspierał niewydolny system.
paradoks
polega na tym, że funkcję dostałem zanim wymyślono co się z nią wiąże. Teraz w środku roku trudno rezygnować. Z drugiej strony kto będzie miał czas na wypełnianie tych zadań?? W mojej szkole nie widzę chętnego. Cały wic polega na tym, że jakbym chciał rzetelnie się do pracy przyłożyć to musiałbym extra 2 – 3 godziny dziennie poświęcić tylko na to. To nie jest kwestia chcenia, ale szukanie frajera, który charytatywnie będzie wspierał niewydolny system.
sajonara -- 14.03.2008 - 17:52