Szanowny Hamiltonie!

Szanowny Hamiltonie!

Napisałem swój tekścik o “morderczym tekściarzu” dlatego i tylko dlatego, iż wypowiadał się bardzo obelżywie o Textowisku. Ponieważ rzecz dotyczyła TXT wkleiłem go tutaj. Nie zareagowałbym w tym miejscu, gdyby rzecz dotyczyła mnie.
Pan Sergiusz stwierdził, iż granica została uszczelniona w ten sposób przed toksycznością saloonu. Powątpiewam, niestety… Jest tutaj sporo osób, którym usunięcie z słownika słów na “ch” i temu podobnych, spowodowałoby, iż pokazaliby się światu zewnętrznemu jako niemi. Jest też, czy może było szereg takich, których toksyczność była iście kliniczna. Książkowe case study.
Pozdrawiam…


Moral insanity czyli persona non grata By: AndrzejKleina (12 komentarzy) 8 marzec, 2008 - 21:55