kurde, sztuka ma nie znać tabu:), więc trudno, uczucia trza odstawić na bok…
A tak poważnie to niezłe świry z tych niektórych skandynawskich metalowców, jak czasem wywiady czytałem, zresztą słyszałem, ze jeden z jakiegos zespołu (Burzum? Emperor? cuś innego?) to w jakieś morderstwo był zamieszany.
Kurde, teraz przejrzałem wikipedie, to oni wszyscy w jakies pobicia, przestępstwa, antychrzescijańskie cusie byli zamieszani (jeszcze z Mayhem goście tyż)
A ja pamiętam mój happening w macdonaldsie w Reszowie, gdzie ze znajomymi się wywodziłem, jacy black metalowcy są szurnięci i cytowałem goscia z jakiegoś zespołu chyba tyż skandynawskiego i jego teksty w stylu ,,chcemy zniszczyć chrześcijaństwo”.
Troszkę jednak za głośno chyba tę fraze wykrzyknąłem , wszyscy obok się popatzryli zaniepokojeni (dobrze, że pana P.P. nie było w pobliżu:), ni słoni żadnych)
Zresztą ja mam szczęscie do bycia niezrozumianym, kiedyś jak z koleżanką o ,,Juliettcie” czy ,,sodomie” de Sade`a rozmawialimy, to ktoś tyż na nas jak na jakichś totalnych prewersyjnych zboczenców się popatrzył, chyba mial wrażenie, że swoje doświadczenia opowiadmy:)
Docencie,
kurde, sztuka ma nie znać tabu:), więc trudno, uczucia trza odstawić na bok…
A tak poważnie to niezłe świry z tych niektórych skandynawskich metalowców, jak czasem wywiady czytałem, zresztą słyszałem, ze jeden z jakiegos zespołu (Burzum? Emperor? cuś innego?) to w jakieś morderstwo był zamieszany.
Kurde, teraz przejrzałem wikipedie, to oni wszyscy w jakies pobicia, przestępstwa, antychrzescijańskie cusie byli zamieszani (jeszcze z Mayhem goście tyż)
A ja pamiętam mój happening w macdonaldsie w Reszowie, gdzie ze znajomymi się wywodziłem, jacy black metalowcy są szurnięci i cytowałem goscia z jakiegoś zespołu chyba tyż skandynawskiego i jego teksty w stylu ,,chcemy zniszczyć chrześcijaństwo”.
Troszkę jednak za głośno chyba tę fraze wykrzyknąłem , wszyscy obok się popatzryli zaniepokojeni (dobrze, że pana P.P. nie było w pobliżu:), ni słoni żadnych)
Zresztą ja mam szczęscie do bycia niezrozumianym, kiedyś jak z koleżanką o ,,Juliettcie” czy ,,sodomie” de Sade`a rozmawialimy, to ktoś tyż na nas jak na jakichś totalnych prewersyjnych zboczenców się popatrzył, chyba mial wrażenie, że swoje doświadczenia opowiadmy:)
Sorry za te dygresje, ale tak mi się skojarzyło.
grześ -- 26.02.2008 - 00:33