Dziękuję za to wyjaśnienie, przed którym Pan Yayco umknął w kierunku znakomitego wina.
Tak się zastanawiam i uczciwie mówiąc nie mogę sobie zarzucić przekonania o głębokiej własnej wiedzy psychologicznej. I oby tak zostało.
Rozróżnienie, o którym Pan pisze jest bardzo ważne. Tym nie mniej i jedno, i drugie sam Pan nazywa biciem za kryterium uznając zapewne natężenie i skalę zachowań rodziców.
Gdyby ktoś mnie pytał o zdanie to powiedziałabym, że może nie sam klaps jest tak szkodliwy, jak dość powszechne lekkie jego traktowanie. Nie będę się tu rozwlekać w tej sprawie lecz dla mnie jakakolwiek przemoc fizyczna wobec dziecka jest zawsze wyrazem klęski rodzica.
I coś w tym Pańskim określeniu “humanitarna kara” jest dla mnie przerażającego, ale nazwać tego nie umiem o tak wczesnej porze.
Panie Jerzy
Dziękuję za to wyjaśnienie, przed którym Pan Yayco umknął w kierunku znakomitego wina.
Tak się zastanawiam i uczciwie mówiąc nie mogę sobie zarzucić przekonania o głębokiej własnej wiedzy psychologicznej. I oby tak zostało.
Rozróżnienie, o którym Pan pisze jest bardzo ważne. Tym nie mniej i jedno, i drugie sam Pan nazywa biciem za kryterium uznając zapewne natężenie i skalę zachowań rodziców.
Gdyby ktoś mnie pytał o zdanie to powiedziałabym, że może nie sam klaps jest tak szkodliwy, jak dość powszechne lekkie jego traktowanie. Nie będę się tu rozwlekać w tej sprawie lecz dla mnie jakakolwiek przemoc fizyczna wobec dziecka jest zawsze wyrazem klęski rodzica.
I coś w tym Pańskim określeniu “humanitarna kara” jest dla mnie przerażającego, ale nazwać tego nie umiem o tak wczesnej porze.
Gretchen -- 25.02.2008 - 08:31