Podwórko – to nie byle miejsce.
Podwórko oznaczalo zamknietą i kontrolowaną przez dorosłych enklawę – bezpieczną, rozwijającą i kształcącą.
Ksztaltowało chataktery, sluzyło podciaganiu slabszych do poziomu silniejszych i fizycznie i psychicznie i intelektualnie.
Uczyło relacji między ludżmi, przestrzegania zasad honoru, prawa, wspólistnienia.
Wspomagalo rozwój fizyczny, uprawianie sportów, dawalo niezbędna porcję ruchu.
Podwórko bylo doskonala szkolą zycia w społeczeństwie.
Ten kto tego nie wie jest kaleką.
Bo świat za żółtymi firankami wybrańców losu w tamtej rzeczywistości – lepszych szkół, wybranych przedszkoli, specjalnych świetlic – ten świat miejsc lepszych niz podwórka – byl zindoktrynowany, uczący mentalności wybranca socjalistycznej ojczyzny.
I to widać jak na dloni – w poczynaniach, w języku, w postawie i w pogardzie dla innych – tych z podwórek, czyli dla calego niemal narodu.
grześ
Podwórko – to nie byle miejsce.
Podwórko oznaczalo zamknietą i kontrolowaną przez dorosłych enklawę – bezpieczną, rozwijającą i kształcącą.
Ksztaltowało chataktery, sluzyło podciaganiu slabszych do poziomu silniejszych i fizycznie i psychicznie i intelektualnie.
Uczyło relacji między ludżmi, przestrzegania zasad honoru, prawa, wspólistnienia.
Wspomagalo rozwój fizyczny, uprawianie sportów, dawalo niezbędna porcję ruchu.
Podwórko bylo doskonala szkolą zycia w społeczeństwie.
Ten kto tego nie wie jest kaleką.
Bo świat za żółtymi firankami wybrańców losu w tamtej rzeczywistości – lepszych szkół, wybranych przedszkoli, specjalnych świetlic – ten świat miejsc lepszych niz podwórka – byl zindoktrynowany, uczący mentalności wybranca socjalistycznej ojczyzny.
RRK -- 20.02.2008 - 17:04I to widać jak na dloni – w poczynaniach, w języku, w postawie i w pogardzie dla innych – tych z podwórek, czyli dla calego niemal narodu.