niesamowite:)
Pierwszy chyba twój tekst, z którym się zgadzam, w większości.
Mocny, prawdziwy i mądry.
Może momentami zbyt ogólny i lekko przerysowany, ale komentarze innych potwierdzają, że rację masz.
Tyle, że co do tej greki i tak dalej, to jednak trza mieć podstawe, ksiądz w seminarium musi byc nauczony i łaciny igreki i filozofiii i historii Kościoła i nie tylko.
Myślę, że to nie jest pusta rzecz.
Co do kazań głoszenia to dar.
Nie wiem, czy tego można nauczyć.
Jesli już to bardziej niż seminarium winna może być szkoła, gdzie się nie mówi, nie rozmawia, nie dyskutuje, nie kłóci, tylko każe słuchac smętów nauczycieli.
A mówienia czy gadania póxniej w seminarium nie nauczysz,. pasji nie nauczysz, tak jak trudno kogoś pisania nauczyć.
Pzdr
A na zkończenie taki mój fragment z tekstu starego:
,,A antyklerykałem (acz rozsądnym) powinien być każdy naprawdę wierzący katolik, bo to on powinien wytykać błędy księży, on powinien się troszczyć by było lepiej w Kościele. Mi to może być obojętne, katolikowi nie. I dlatego ,,radiomaryjni” nie są katolikami, wykazała to sprawa Wielgusa choćby, są wyznawcami.”
Zetorze,
niesamowite:)
Pierwszy chyba twój tekst, z którym się zgadzam, w większości.
Mocny, prawdziwy i mądry.
Może momentami zbyt ogólny i lekko przerysowany, ale komentarze innych potwierdzają, że rację masz.
Tyle, że co do tej greki i tak dalej, to jednak trza mieć podstawe, ksiądz w seminarium musi byc nauczony i łaciny igreki i filozofiii i historii Kościoła i nie tylko.
Myślę, że to nie jest pusta rzecz.
Co do kazań głoszenia to dar.
Nie wiem, czy tego można nauczyć.
Jesli już to bardziej niż seminarium winna może być szkoła, gdzie się nie mówi, nie rozmawia, nie dyskutuje, nie kłóci, tylko każe słuchac smętów nauczycieli.
A mówienia czy gadania póxniej w seminarium nie nauczysz,. pasji nie nauczysz, tak jak trudno kogoś pisania nauczyć.
Pzdr
A na zkończenie taki mój fragment z tekstu starego:
,,A antyklerykałem (acz rozsądnym) powinien być każdy naprawdę wierzący katolik, bo to on powinien wytykać błędy księży, on powinien się troszczyć by było lepiej w Kościele. Mi to może być obojętne, katolikowi nie. I dlatego ,,radiomaryjni” nie są katolikami, wykazała to sprawa Wielgusa choćby, są wyznawcami.”
Czyżbyś mnie czytał:)?
Jak nie, to masz linka:
http://tecumseh.salon24.pl/19112,index.html
grześ -- 12.02.2008 - 09:41