Już u Nocponia napisałem, że wyrazy też mogą być nieestetyczne, o całych zdaniach nie wspominając…
Wam się wydaje, ze rozmowę o estetyce można tak prowadzić, że przypomina pieprzenie pod budką z piwem? Doczytałem do pierwszego wyrazu Futrzaka i przestałem – pewnie dalej był już czysto estetyczny wykład konfederacki o estetyce ale ja tego nie doczytałem!
Może Alga coś doda o słownictwie – dla mnie cała ta słowna awanturka cuchnie knajactwem. Estetyka… Zmysł...
Galopujący!
Już u Nocponia napisałem, że wyrazy też mogą być nieestetyczne, o całych zdaniach nie wspominając…
Wam się wydaje, ze rozmowę o estetyce można tak prowadzić, że przypomina pieprzenie pod budką z piwem? Doczytałem do pierwszego wyrazu Futrzaka i przestałem – pewnie dalej był już czysto estetyczny wykład konfederacki o estetyce ale ja tego nie doczytałem!
Może Alga coś doda o słownictwie – dla mnie cała ta słowna awanturka cuchnie knajactwem. Estetyka… Zmysł...
Prysły zmysły!
jotesz -- 02.02.2008 - 09:56