Czy postacią Witolda Pileckiego zainteresuje się Mel Gibson? Czy polskie, amerykańskie, europejskie, żydowskie instytucje i środowiska zechcą zadbać o pamięć o Rotmistrzu?
Jak wspomniałem ostatnio, w listopadzie ub. roku przesłałem do wytwórni filmowej Icon dossier na temat rotmistrza Witolda Pileckiego. Jeśli do tej pory Mel Gibson nie słyszał o ś.p. Rotmistrzu, spodziewam się, że informacje (...) zachęcą twórcę „Braveheart” do przyjrzenia się postaci bohaterskiego Polaka. Podejrzewam, że filmowiec, któremu nieobce są pytania o fundamenty chrześcijaństwa („Pasja”), miłość ojczyzny („Patriota”) i kondycję cywilizacji chylącej się ku upadkowi („Apocalypto”); człowiek który odniósł ogromny sukces wcielając się w rolę bohaterów kina akcji (np. Riggs z „Zabójczej broni”); byłby w stanie poradzić sobie z niemożnością, jaka niweczy najlepsze nawet intencje mistrzów kina III i IV RP.
Poza tym świadectwo życia ś.p. Rotmistrza zasługuje na szersze audytorium. Jego postać powinna być rozpoznawalna nie tylko wśród nas, którzy tak wiele mu zawdzięczamy. Odwaga, honor, poświęcenie, męstwo i chrześcijańska miłość bliźniego to wartości wciąż bliskie milionom mieszkańców globalnej wioski.
Przywrócenie pamięci o dokonaniach Witolda Pileckiego powinno być także troską oficjalnych instytucji. Spodziewam się, że nie tylko Muzeum Powstania Warszawskiego, Instytut Pamięci Narodowej i Muzeum Armii Krajowej (które poinformowałem o inicjatywie), ale także Prezydent RP, ministrowie Obrony Narodowej, Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz Edukacji Narodowej mogliby użyć w tej sprawie swoich wpływów. Sądzę również, że naszym sojusznikom – tym z czasów II wojny światowej, jak i tym współczesnym – oddanie czci Rotmistrzowi powinno być drogie.
Wysiłki na rzecz upamiętnienia ochotniczego więźnia Auschwitz powinni, jak sądzę, wesprzeć przedstawiciele wspólnot, które mają szczególny dług honorowy względem ś.p. Witolda Pileckiego – Izrael i środowiska żydowskie oraz Republika Federalna Niemiec.
Mam wrażenie, że stosunek do jednego z największych Bohaterów nie tylko polskiej historii stanowić będzie probierz rzeczywistych – nie tylko tych deklarowanych – wartości podstawowych Zachodu.
"Volunteer for Auschwitz"
Czy postacią Witolda Pileckiego zainteresuje się Mel Gibson? Czy polskie, amerykańskie, europejskie, żydowskie instytucje i środowiska zechcą zadbać o pamięć o Rotmistrzu?
Jak wspomniałem ostatnio, w listopadzie ub. roku przesłałem do wytwórni filmowej Icon dossier na temat rotmistrza Witolda Pileckiego. Jeśli do tej pory Mel Gibson nie słyszał o ś.p. Rotmistrzu, spodziewam się, że informacje (...) zachęcą twórcę „Braveheart” do przyjrzenia się postaci bohaterskiego Polaka. Podejrzewam, że filmowiec, któremu nieobce są pytania o fundamenty chrześcijaństwa („Pasja”), miłość ojczyzny („Patriota”) i kondycję cywilizacji chylącej się ku upadkowi („Apocalypto”); człowiek który odniósł ogromny sukces wcielając się w rolę bohaterów kina akcji (np. Riggs z „Zabójczej broni”); byłby w stanie poradzić sobie z niemożnością, jaka niweczy najlepsze nawet intencje mistrzów kina III i IV RP.
Poza tym świadectwo życia ś.p. Rotmistrza zasługuje na szersze audytorium. Jego postać powinna być rozpoznawalna nie tylko wśród nas, którzy tak wiele mu zawdzięczamy. Odwaga, honor, poświęcenie, męstwo i chrześcijańska miłość bliźniego to wartości wciąż bliskie milionom mieszkańców globalnej wioski.
Przywrócenie pamięci o dokonaniach Witolda Pileckiego powinno być także troską oficjalnych instytucji. Spodziewam się, że nie tylko Muzeum Powstania Warszawskiego, Instytut Pamięci Narodowej i Muzeum Armii Krajowej (które poinformowałem o inicjatywie), ale także Prezydent RP, ministrowie Obrony Narodowej, Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz Edukacji Narodowej mogliby użyć w tej sprawie swoich wpływów. Sądzę również, że naszym sojusznikom – tym z czasów II wojny światowej, jak i tym współczesnym – oddanie czci Rotmistrzowi powinno być drogie.
Wysiłki na rzecz upamiętnienia ochotniczego więźnia Auschwitz powinni, jak sądzę, wesprzeć przedstawiciele wspólnot, które mają szczególny dług honorowy względem ś.p. Witolda Pileckiego – Izrael i środowiska żydowskie oraz Republika Federalna Niemiec.
Mam wrażenie, że stosunek do jednego z największych Bohaterów nie tylko polskiej historii stanowić będzie probierz rzeczywistych – nie tylko tych deklarowanych – wartości podstawowych Zachodu.
http://www.tekstowisko.com/michaltyrpa/51749/volunteer-for-auschwitz
Michał Tyrpa -- 31.01.2008 - 08:06