Ćwieka Pan zabiłeś i myślenia zmuszasz. :) Ale masz Pan rację. Strategia chrześcjańska (bo nie o KK tu tylko chodzi) znacznie podupadła. Taktyka jeszcze marniejsza. Dlaczego się z Panem zgadzam? Bo widzę, że chrześjaństwo jako system wartości skoncentrowało się na nagłaśnianiu wątków pobocznych, skrajnych marginaliach. Przykład? Sztandarowy, czyli z jednej strony głośno jest o życiu poczętym, a z drugiej – o eutanazji. A gdzie są wartości chrześcijańskie w życiu między urodzeniem a naturalną śmiercią? Gdzieś się pałętają w zaciszu krucht. Na światło dzienne wychodzą tylko momenty krańcowe Życia. Tak jakby między Początkiem a Końcem nie działo się nic wartego uwagi publicznej.
Czy taką strategię i taktykę przyjął islam? Wprost przeciwnie, proszę Pana.
Panie Lorenzo,
Ćwieka Pan zabiłeś i myślenia zmuszasz. :) Ale masz Pan rację. Strategia chrześcjańska (bo nie o KK tu tylko chodzi) znacznie podupadła. Taktyka jeszcze marniejsza. Dlaczego się z Panem zgadzam? Bo widzę, że chrześjaństwo jako system wartości skoncentrowało się na nagłaśnianiu wątków pobocznych, skrajnych marginaliach. Przykład? Sztandarowy, czyli z jednej strony głośno jest o życiu poczętym, a z drugiej – o eutanazji. A gdzie są wartości chrześcijańskie w życiu między urodzeniem a naturalną śmiercią? Gdzieś się pałętają w zaciszu krucht. Na światło dzienne wychodzą tylko momenty krańcowe Życia. Tak jakby między Początkiem a Końcem nie działo się nic wartego uwagi publicznej.
Czy taką strategię i taktykę przyjął islam? Wprost przeciwnie, proszę Pana.
Tak to w kilku zdaniach mogę opisać.
Magia -- 18.01.2008 - 13:08