to jest objaw jakiegoś naszego tchórzostwa. Sami sie tym rzetelnie nie zajmujemy, a później mamy pretensje, że ktoś to robi za nas, w sposób niekoniecznie rzetelny.
Ja jestem jak najbardziej za prawdą bolesną, ostrą, brutalną, ale przedstawianą w sposób rzetelny.
Unikając tego tematu stawiamy się na z góry przegranej opinii.
No właśnie,
to jest objaw jakiegoś naszego tchórzostwa. Sami sie tym rzetelnie nie zajmujemy, a później mamy pretensje, że ktoś to robi za nas, w sposób niekoniecznie rzetelny.
Ja jestem jak najbardziej za prawdą bolesną, ostrą, brutalną, ale przedstawianą w sposób rzetelny.
Unikając tego tematu stawiamy się na z góry przegranej opinii.
Pozdrawiam serdecznie
wenhrin -- 17.01.2008 - 12:12