co wy tu o górnikach?

co wy tu o górnikach?

Miało być o służbie zdrowia.
Stary mi odpisał: “dostęp będzie taki sam, ci zaś, którzy chcą, bedą mogli podobnie jak teraz, zapłaciwszy, otrzymać komercyjną usługę”. I tu jest właśnie pies pogrzebany czyli co autor miał na myśli. Oczywiście nie Stary tylko autor konstutucji. No bo jeśli jest zapisane, że SZ ma być finansowana przez państwo, ale zakres finansowania określa ustawa, to ja się pytam, czy ustawa może zakładać np. że zakres finansowania państwa wynosi zero? Jeśli zero może być, to po co to całe pieprzenie finansowaniu państwa? Jeśli nie może wynosić zero, to ile? Tu zapewne dochodzimy do tak egzystencjalnych rozterek, jak to czy plomba “amalgamat” się należy a samoutwardzalna już nie (czy coś w tym rodzaju, dawno u sadysty nie byłem).
To jest kwadratura koła, sytuacja nie do przejścia. Moim zdaniem, jeśli w ogóle zakładamy jakiś udział państwa, w konstytucji powinno być zapisane DOFINANSOWANIE do SZ. A dofinansowanie określa ustawa. I wtedy jest swoboda w ustalaniu stopnia dofinansowania.


Kto chce czego By: Sylnorma (27 komentarzy) 15 styczeń, 2008 - 08:47