rozumiem oburzenie na sam fakt zadania pytań, abstrahując od ich celowości, bo ta jak sądzę była taka jak napisałem wyżej. Jeśli facet miał takie info, jeśli tak się rzeczywiście mówi w kuluarach, to zapytać miał prawo.
No ale jednak nie bardzo też
rozumiem oburzenie na sam fakt zadania pytań, abstrahując od ich celowości, bo ta jak sądzę była taka jak napisałem wyżej. Jeśli facet miał takie info, jeśli tak się rzeczywiście mówi w kuluarach, to zapytać miał prawo.
wenhrin -- 14.01.2008 - 13:05