Ile można?

Ile można?

Ciągle słyszę to słowo w różnych kombinacjach i szarpane deklinacją: kompensacja

A przecież religia to zjawisko o wielu twarzach. Od kanonów obyczajowości wypracowanych w toku ewolucji wspólnoty, przez pokarm dla potrzebujących nadziei aż po namysł jednostki nad sobą, światem, świadomością.

A tu ciągle ojciec, bieda, opium i od nowa. Bezpłodne pierdolenie.

pzdr


Bóg umarł By: AndrzejKleina (15 komentarzy) 13 styczeń, 2008 - 18:00