W 1956 roku

W 1956 roku

byłem w maturalnej klasie. Polski Październik się na jej początku rozgrywał. Natychmiast orzekliśmy, że się nie będziemy rosyskiego na tekstach antypolaków uczyć. Nauczycielka, w odróżnieniu od poprzedniej nudna i brzydka, dokonywała z nami wyboru. To znaczy zestawiała program z naszymi pomysłami. Gogol przeszedł. Nie pamiętam uzasadnienia ale pamiętam, że fragmenty jego tekstów służyły nam za porzekadła.
Wartość artystyczna jego komedii go chyba zbawiła, podobnie jak Puszkina Eugeniusz Oniegin.


Polakożerczy Taras Bulba By: sajonara (5 komentarzy) 5 styczeń, 2008 - 12:44