Mnie się wydaje że to jest w jakimśstopniu efekt paternalnej postawy dyplomacji amerykańskiej. Nad Potomakiem powinni zrozumiec, że Indie trzeba traktować z poważaniem z jakim traktuje się Rosję, a nie z powazaniem z jakim traktuje się, dajmy na to, Turcję.
A co do Armii Krajowej – w Polskiej sytuacji to mądry pomysł. Na nasze warunki. Ale w perspektywie dajmy na to dwudziestu lat to beznadziejny. Dzisiaj siła ludzka nic nie znaczy. Widać to bylo w Zatoce. Ich było woięcej, kałachy, erpegi – to że niezbyt zadbane to inna sprawa. Jarheadzi nawet sobie mimo tego nie postrzelali. Śmierć szła z góry. I tak będzie wyglądać każda przyszła wojna. No chyba że jakiś genialny polski naukowiec wymyśli, jak zabezpieczyć niebo.
Indie na bakier z USA
Mnie się wydaje że to jest w jakimśstopniu efekt paternalnej postawy dyplomacji amerykańskiej. Nad Potomakiem powinni zrozumiec, że Indie trzeba traktować z poważaniem z jakim traktuje się Rosję, a nie z powazaniem z jakim traktuje się, dajmy na to, Turcję.
A co do Armii Krajowej – w Polskiej sytuacji to mądry pomysł. Na nasze warunki. Ale w perspektywie dajmy na to dwudziestu lat to beznadziejny. Dzisiaj siła ludzka nic nie znaczy. Widać to bylo w Zatoce. Ich było woięcej, kałachy, erpegi – to że niezbyt zadbane to inna sprawa. Jarheadzi nawet sobie mimo tego nie postrzelali. Śmierć szła z góry. I tak będzie wyglądać każda przyszła wojna. No chyba że jakiś genialny polski naukowiec wymyśli, jak zabezpieczyć niebo.
Zetor -- 28.12.2007 - 14:14