Zawsze to powtarzam moim rozmówcom, że jak zabraknie wpływów z akcyzy i innych podatków, jakimi obciążone są papierosy, to w szybkim tempie rząd wprowadzi inne podatki, by wyrownać te dziurę. I płacić je będą głównie niepalący.
Jestem palaczem nieagresywnym – nie palę tam, gdzie nie jest to dozwolone. Nie śmiecę i nie wyrzucam niedopalków na ulicę. Staram się nie palić w towarzystwie osób niepalących. Zawsze pytam o ich zgodę. Wydaje mi się, że jestem w tej kwestii czlowiekiem tolerancyjnym. Osoby niepalące mi nie przeszkadzają. Ba, mogą sobie niepalić, ile dusza zapragnie, nawet po trzy paczki dziennie:)))
I jak słyszę o kolejnej podwyźce cen papierosów, to przypominam sobie dwa wydarzenia: wspomiana już historia prohibicji w Stanach oraz podwyźka cen alkoholu w Rosji, jaka wprowadzono chyba jeszcze za czsów Gorbaczowa. W dość szybkim czasie wpływy z tytułu podwyźki zmniejszyly sie drastycznie, opadając poniźej poziomu sprzed podwyźki.
Szanowny Stianie
Zawsze to powtarzam moim rozmówcom, że jak zabraknie wpływów z akcyzy i innych podatków, jakimi obciążone są papierosy, to w szybkim tempie rząd wprowadzi inne podatki, by wyrownać te dziurę. I płacić je będą głównie niepalący.
Jestem palaczem nieagresywnym – nie palę tam, gdzie nie jest to dozwolone. Nie śmiecę i nie wyrzucam niedopalków na ulicę. Staram się nie palić w towarzystwie osób niepalących. Zawsze pytam o ich zgodę. Wydaje mi się, że jestem w tej kwestii czlowiekiem tolerancyjnym. Osoby niepalące mi nie przeszkadzają. Ba, mogą sobie niepalić, ile dusza zapragnie, nawet po trzy paczki dziennie:)))
I jak słyszę o kolejnej podwyźce cen papierosów, to przypominam sobie dwa wydarzenia: wspomiana już historia prohibicji w Stanach oraz podwyźka cen alkoholu w Rosji, jaka wprowadzono chyba jeszcze za czsów Gorbaczowa. W dość szybkim czasie wpływy z tytułu podwyźki zmniejszyly sie drastycznie, opadając poniźej poziomu sprzed podwyźki.
Pozdrawiam
Lorenzo -- 27.12.2007 - 10:05