a tam, ja mam taką pracę, że na szczęście w klimatach BN da się pozostać.. :-))
NO wiem, już nie denerwuję... . ZAwsze oktawa Bożego Narodzenia na pocieszenie pozostaje. Ja mam w pamięci moją KOziarnię – wioskę rodzinną.
NA wsi jak to na wsi “do pracy się nie chodzi” więć do Nowego roku trwały tzw. szczodre wieczory: odwiedzanie rodziny, gościna, wesoło i w “kupie”... – bardzo mile wspominam.
Teraz zaś mieszkamy w dużej rodzinie więc będzie świątecznie długo… .
PAnie Zenku
a tam, ja mam taką pracę, że na szczęście w klimatach BN da się pozostać.. :-))
NO wiem, już nie denerwuję... . ZAwsze oktawa Bożego Narodzenia na pocieszenie pozostaje. Ja mam w pamięci moją KOziarnię – wioskę rodzinną.
NA wsi jak to na wsi “do pracy się nie chodzi” więć do Nowego roku trwały tzw. szczodre wieczory: odwiedzanie rodziny, gościna, wesoło i w “kupie”... – bardzo mile wspominam.
Teraz zaś mieszkamy w dużej rodzinie więc będzie świątecznie długo… .
Pozdrawiam!
poldek34 -- 26.12.2007 - 22:08