Ale ja jak inżynier Mamoń: cenię i dobre jest dla mnie to, co znam. Ja “Mistrza i Malgorzatę” czytam co kilka miesięcy, nie mówiąc o “Paragrafie 22” czy pewnej trylogii Sapkowskiego. Ale to duże formy. Male, jak ta Twoja powyżej, sa jadane dla poprawienia humoru częściej.
Pozdrawiam czytelniczo
Jacku
Ale ja jak inżynier Mamoń: cenię i dobre jest dla mnie to, co znam. Ja “Mistrza i Malgorzatę” czytam co kilka miesięcy, nie mówiąc o “Paragrafie 22” czy pewnej trylogii Sapkowskiego. Ale to duże formy. Male, jak ta Twoja powyżej, sa jadane dla poprawienia humoru częściej.
Lorenzo -- 20.12.2007 - 22:48Pozdrawiam czytelniczo