-->Lorenzo

-->Lorenzo

Panie Lorenzo, przede wszystkim witam. Miło spotkać się szczęśliwie w nowym miejscu. Po drugie, jestem w dosyć trudnej sytuacji, ponieważ jako referent zostałem przez Pana wciągnięty na czarną listę. Niemniej powiem swoje. Gwarancja kupiecka to podsatawowa rzecz. U nas kiedyś też tak było. Nie przymierzając - przypomnę Wokulskiego :-))). Wydaje mi się, że wszystko związane jest z zaburzeniem szacunku do prawa własności oraz zerwaniem ciągłości "burżuazyjnego" handlu. Słowem - komuna. Na poziomie ogólnym to jest jedyne tłumaczenie jakie mi przychodzi do głowy, bo Polska jest krajem europejskim, niczym nie różnimy się - jeżeli chodzi o podejście i sposób pracy - od Portugalczyków czy Belgów. To tyle. Ja dzisiaj prosto kombinuję. Komuna i ciągnący się za nią warkocz. Pozdrawiam,
Wiara i nieufność By: germania (8 komentarzy) 14 grudzień, 2007 - 17:39