wygląda na to, że Pan cichcem piszesz nową Diaboliadę.
Dziecko mi przez ramię spojrzało, przeczytało i mówi: Mhhhoczne to jest!
To chyba miał być komplement, ale pewności nie mam, bo umknęło lekcje odrabiać.
Ale, że widok Pańskiej osoby w rozwianym płaszczu będzie mnie dziś prześladował, to pewne.
A ten niby, że zięć pański, to słabowity taki z przyrodzenia, że pić nie może? Czyli też Pan żeś go tak przetrenował, że na sam Pański (nawet wirtualny) widok, od razu się poddaje i abstynentem ogłasza?
Panie Jarecki,
wygląda na to, że Pan cichcem piszesz nową Diaboliadę.
Dziecko mi przez ramię spojrzało, przeczytało i mówi: Mhhhoczne to jest!
To chyba miał być komplement, ale pewności nie mam, bo umknęło lekcje odrabiać.
Ale, że widok Pańskiej osoby w rozwianym płaszczu będzie mnie dziś prześladował, to pewne.
A ten niby, że zięć pański, to słabowity taki z przyrodzenia, że pić nie może? Czyli też Pan żeś go tak przetrenował, że na sam Pański (nawet wirtualny) widok, od razu się poddaje i abstynentem ogłasza?
yayco -- 13.12.2007 - 20:17