Polska racja stanu czyli między "chamem prezydentem" a "nadętym ministrem" (cytaty za BBN i DZ)

1. Wierny lud Pisowski uznał, że wyciek informacji na temat spotkania prezydenta z Sikorskim to oczywiście brudna zagrywka PO. Bo niby to właśnie PO na tym korzysta. Ciekawa to konstatacja bo coś mi się wydaje, że trudno sobie wyobrazić aby w bunkrze BBN Sikorski mógł coś sam nagrać. Jeśli więc Dz nie zmyśla słów obu stron to znaczy że na 75% wyciek poszedł od Prezydenta. Zresztą warto pamiętać, że to żadna historyczna nowość – jak ktoś nagrywa to musi liczyć się z tym że to wypłynie (vide Nixon i taśmy Białego Domu o Watergate). Ciekawe też, że w PiS jest trochę zdrowego rozsądku jak czytają i sami mówią iż Prezydent się autkompromituje (kłania się tu celna choć bezczelna uwaga Sikorskiego) to wiedzą że to gra na korzyść PO.

2. Czy Polska racja stanu cierpi na tej kłótni? Ze strategicznego punktu widzenia, na poziomie ogólnym, polityka zagraniczna PO jest lepsza dla kraju niż to co prezentuje PiS. Próba ułożenia lepszych stosunków z UE oraz z Rosją plus niepogarszanie stosunków z USA jest dla Polski korzystne bo “przyjaciół szukaj blisko a wrogów daleko”. Również każdy podręcznik politologii zwróci uwagę iż takie czynniki jak skala wymiany handlowa czy kierunki podróży naszych obywateli decydują głównie o tym z jakimi krajami warto mieć lepsze stosunki.

Błąd PiS polega na tym iż ma on pecha polegającego na tym, że Polska nigdy nie będzie bliskim sojusznikiem USA takim jak Egipt. USA to globalne mocarstwo które nie ma ani czasu ani pieniędzy troszczyć się o to czy Polska ma fiksację na temat Rosji czy nie. Ba, nawet zbyt bliskie stosunki z Polską mogą USA zaszkodzić na poziomie globalnym (Rosja, Chiny)- stąd właśnie niechęci do dania nam tych Patriotów.

Interesem Polski jest takie ułożenie sprawy tarczy aby nie urazić naszych głównych partnerów (UE) jak i nie zrazić USA. I tu właśnie przechodzimy do sedna – do kłótni.

PiS i Prezydent de facto chce zawieszenia, zrezygnowania z prowadzenie przez Polskę polityki zagranicznej. Wprowadza w życie, w skrajnym wydaniu, to co kiedyś Bartoszewski mówił o “brzydkiej pannie”. PiS mówi nam takie coś – nie mamy kasy, wróg u bram, więc oddamy się USA za darmo i będziemy się modlić aby nas nie wystawili do wiatru (jak to zwykle bywało – od Jałty po Irak).

PO zaś – żeby nie było tak ładnie – popełnia błąd wykorzystując tą sprawę do strzelania do Prezydenta. Fakt, on sam się podkłada bo ani nie bardzo rozumie tego czym jest polityka zagraniczna ani nie jest w stanie darować sobie obraźliwych uwag o ministrach rządu PO. Tyle że gdyby np. Miller miał takie podejście do polityki zagranicznej to nasze członkostwo w UE byłoby pod wielkim znakiem zapytania. Warto aby o tym Tusk pamiętał

3. PO i Tusk powinni cierpliwe tłumaczyć opinii publicznej na czy polega nasz interes narodowy. Polacy nie są narodem matołów (wbrew opinii wielu na prawej stronie) i świetnie rozumieją z kim Polska powinna najmocniej współpracować. Nie me jednak sensu atakować prezydenta w tej sytuacji bo – raz że sam się unieszkodliwia a dwa – Polska racja stanu wymaga czasem poświęceń i tolerowania dziwnych zachowań. Nawet jeśli jest to Głowa Państwa.

Średnia ocena
(głosy: 0)

komentarze

wooyda

Ostatni akapit wydaje mi się podsumowaniem tekstu i trafnie w mej opinii przedstawia jaki powinien być scenariusz wydarzeń politycznych. Dobrze wiemy, że Premier ma chrapkę na prezydencki fotel i chce upiec dwie pieczenie na jednym. Zrobić dobrze i wynegocjować najlepsze warunki, a przy okazji dać kolejny strzał, który spowoduje spadek notowań głowy państwa.
Jestem też zdania, że atak na Prezydenta jest bezcelowy, gdyż niestety choćby się nic nie działo, moim zdaniem obecny Prezydent i tak nie ma szans na reelekcję.
Jak potoczą się dalsze wydarzenia – zobaczymy.

Pozdrowienia


Subskrybuj zawartość