Jasio lubił szkołę... rozwalać

Miał 16 lat, ale wciąż w pierwszej klasie gimnazjum z 2-3 lata młodszymi kolegami i koleżankami. Nie był głupi. Dookoła tylu dorosłych wykształconych ludzi, cały aparat państwowy, a Jasio miał ich okręconych na małym palcu. Ba, był doskonałym nauczycielem życia dla młodszych kuzynów i kolegów.

Jasio miał lepkie paluszki i co chwila mu się do nich coś przyczepiało. Poza tym miał kompleks niskiego wzrostu, więc co chwila musiał udowadniać, że nie jest mały. Dlatego często szły w ruch pięści, a potem mop zmywający krew z posadzki.

Jasiowi w końcu przyznano kuratora sądowego. Odwiedzał go ten kurator raz na miesiąc czasem częściej. Nie pomogło to jednak na chorobę lepkich rączek. Odesłano Jasia do poradni, ale Jasio nie miał czasu by jeździć na terapię. Zresztą szkoda pieniędzy tracić na dojazdy. Dlatego w szkole miał spotykac sie z pedagogiem szkolnym, ale też mu często zapominało się o tym albo wręcz mówił, że dzisiaj mu się nie chce.

Jasio przychodził do szkoły, bo w szkole dostawał ciepły posiłek. Opieka społeczna zań płaciła i Jasio korzystał ze stołówki. Wpadał żeby pogadać z kolegami albo w ogóle z nudów, bo co tu na wsi robić. Można podokuczać śmierdzielom lub nauczycieli powkur..ć. Nauczyciele troche narzekali na Jasia, ale w końcu się przyzwyczaili aż Jasio przesadził i ukradł za dużo.

Miarka się przebrała i Jasio dostał bilet do szkoły dla Jasiów. Jasio nie był zadowolony. Nawet jego ojciec otrzeźwiał na kilka godzin. Jednak wkrótce się okazało, ze Jasio ma szczęście. Szkoła dla Jasiów jest przepełniona i chwilowo miejsca dla Jasia nie ma. Jednak Jasio musi realizować obowiązek szkolny. Zgadnijcie gdzie go realizuje?? Zgadnijcie jaki to ma wpływ na 20 nieJasiów z jego klasy? Zgadnijcie ile takich Jasiów jest w mojej gminie? A ile w waszej?

PS. MEN zakończył giertychowski program Zero Tolerancji. Program bzdurny i papierowy. Co w zamian? Ano nic. Czekamy na cud.

Średnia ocena
(głosy: 0)

komentarze

szkoła

Biorąc pod uwagę znany spot reklamowy pana Giertycha (bezpieczna szkoła )chodziło im o młodzież jaka się zbiera na przystanku Owsiaka. To było według niego zagrożenie. Cudu do dziś nie ma. Gorzej, jest pomysł by rodzice płacili mandat za nieobecnosć swoich pociech na lekcjach.


Wie Pan, Panie Sajonaro,

pamiętam mojego pierwszego wychowawcę z podstawówki. Pana N., choć napiszę jednak jego pełne nazwisko – Nawrot – bo pewnie już nie żyje, a poza tym pamiętam go z dobrej strony.

Szkoła, do której chodziłem, znana była jako uniwersytet Kaźmirza ,środmiejskiej dzielnicy Krakowa o dość podejrzanej reputacji. Wyszło z tej szkoły (i z mojej klasy też) mimo to kilku niezłych naukowców, lekarzy, prawników. A nawet jeden bokser.

Pan Nawrot uczył nas polskiego i historii. Opowiedział nam też serial pt “Zorro” (w latach 1954-60!). Było to ostatnie 5 minut każdej lekcji, a i tylko wtedy, gdy zachowywaliśmy się porządnie i cos tam wiedzieliśmy.

Miał p. Nawrot również zwinięty w krążek rzemień długość ca 2 m. I potrafil nim trafić np. w łapę, albo w koniec ucha. Ale tylko wtedy, gdy ktoś przebrał miarę. I jakoś nikt się specjalnie nie skarżył.

Tak po prostu historię opowiadam. Moją historię. I broń Boże do niczego nie namawiam. Bo wtedy takie metody też nie były zalecane. Skądże!

Pozdrawiam z wieczora i dobrego samopoczucia życzę, bo go Panu będzie potrzeba przez najbliższe 10 miesięcy


Sajonaro

Prawdopodobnie każdy miał w szkole takiego Jasia, co też zmienia perspektywę patrzenia na takich ‘Jasiów’. Byli, są i będą i żaden program tego nie zmieni.

Mnie interesuje raczej co z tymi 20 nie-Jasiami? ( 20?? 21 osobowa klasa – dobre;P) Może zamiast “-1 tolerancji dla J.” , program “wspieramy zainteresowania nie-J.”??

pozdr.


ernesto

Taka bedzie ściagalność mandatów jak tych drogowych czy może jak z tym Jasiem??
Zapisać można. ponoc papier wszystko wytrzyma


Lorenzo

Nie potrzeba rzemyka wystarczy to co jest dzisiaj. Niechaj to działa. Na papierze jedno, a życie drugie, a Jasie się z nas śmieją. Z nas czyli z państwa, bo im toi państwo skostniałe i niewydolne może “skoczyć”

Nie wiem jak ja bym zareagował na Jasia. mam szczęście, ze to opowieść z sąsiedniej szkoły.


PI

20 nieJasiów może mieć szczere chęci, ale jeden Jaś potrafi skutecznie ich zniechęcić, a poza tym postawa Jasia jest atrakcyjniejsza niż przymus szkolny nawet okraszony niewiadomo jakimi fajerwerkami.


sajonaro

Pełna zgoda. Chodzi mi tylko o to , że zamiast kolejnych programów dla Jasiów, powinno się wziąć za pomoc dla nie-Jasiów, właśnie po to by postawa Jasia nie była tak atrakcyjna. Ot, minimalizowanie strat.

Pozdr.


PI

Nie będzie Jasiów nie będzie atrakcyjnej postawy. Nie będzie Jasiów to już sobie poradzę aby pociągnąć nie_jasiów i choć odrobinę zainteresować. Aczkolwiek przyznaję, ze coraz trudniej z tym. Nie tylko ze względu na Jasiów, ale i na zmiany cywilizacyjne za, którymi ani szkoła ani nawet ja nie nadążam :))


Subskrybuj zawartość