Nie znaczy nie, kanadyjski punk

Moda na historyjki muzyczne nastała na tekstowisku. Docent napisał historię niedokończona punka w trzech najważniejszych miejscach. Jak to w muzyce w niszy pochowane są rzeczy absolutnie niebywałe. Taką niszą geograficzną jest Kanada

Tyle, ze ja troszkę sobie kpię, bo się na kanadyjskim punku nie znam ni w ząb. Znam za to jedna kapelkę kanadyjską, która robi miazgę z większości legend z trzech ważnych krajów.
Drzewiej bywało bracia Wright kombinowali jak wznieść się do nieba tak niemal trzydzieści lat temu inni dwaj bracia Wright z Vancouver będąc już całkiem sporymi chłopcami zaczęli kombinować coś z instrumentami w garażu. W 1980 roku wydali pierwszą epkę. Do 1983 grali we dwóch. Bas i perkusja. Fajny zestaw i chyba magia jest ten bas.
Ciężko znaleźć na tubie jakieś stare nagrania więc trzeba popatrzeć na już wiekowych panów. Jednak nie wiek sprawił, że oni sobie tak stoją na scenie. Jak sięgam pamięcią (Poznań‘94??) to oni tak stali. I to jest właśnie fenomen. T-shirt, dżiny, trampki i leciwe dziadki, a jebią po uszach, że ciary idą.

No to zaczynamy od mojego ulubionego, kto usiedzi może dalej nie oglądać
DARK AGES

Coś starszego, jakość troche kiepska, ale rok 1990. Jest jeszcze niby Ljubljana 1986, ale to ściema. Kto wie dlaczego??

Że niby teledysk czy jak??

Gdyby grali tylko takie kawałki to by pewnie szybciej zdechli. Niemniej to Bruno był pierwszym kawałkiem Nomeansno, który usłyszałem.

The River

i na koniec ciekawostka. Jednak znalazłem jakiś staroć. Odpad.

Niestety nie dokopałem się do wielu na prawdę świetnych kawałków, a siły nie mam, żeby wszystkie fragmenty koncertów które są wrzucone na tubkę przeglądać.
Fajna zabawa. Jutro coś piekielnie mocnego

Średnia ocena
(głosy: 0)

komentarze

sajonara

to kanadyjczycy też mieli swoja działkę?
fajnie,a o niemieckim coś wiecie?
mnie oprócz Die Toten przychodzi Die Ärzte

Prezes , Traktor, Redaktor


No i nie wiem...

...czy to jest to czego szukam od lat.

Kiedyś, w czasach studenckich, ktos puścił na imprezie z kaseciaka muzykę, zapamiętałem tylko, że to kanadyjczycy. Z tej imprezy pamiętam tylko tę muzykę, refreny, melodie, riffy.

Ale teraz, gdy odsłuchałem, to co dałeś, to nie mam pewności, czy to to…?

Po prostu


A Assassins of God?

Oni nie byli z Kanady aby czasem?

A NoMeansNo to istotnie potęga.

pzdr


Ha!

a gdzie

byłem na ich pierwszym polskim gigu … w ogóle na początku lat 90 to byli bogowie :P

“...mama anarchija, papa stakan partwiejna!”


>max

z niemieckiego punka to polecam Oxymoron

http://profile.myspace.com/index.cfm?fuseaction=user.viewprofile&friendI...

“...mama anarchija, papa stakan partwiejna!”


Doc

dobre to!

Prezes , Traktor, Redaktor


a jak lubisz ska to

SKAOS

http://www.myspace.com/skaoszone

“...mama anarchija, papa stakan partwiejna!”


miras

Ja też nie wiem czy to to. Znakiem rozpoznawczym jest sekcja rytmiczna. Bas z garami nadaje szyku, co pokazuje kawałek podstawiony przez Docenta.
Nomeansno ponoć grało swego czasu na dwie perkusje.


niemiecki punk

Niestety nie jestem oblatany geograficznie i często nie wiem skąd co sa oni, zwłaszcza gdy wszyscy po angielsku śpiewaja. Z Niemiec to raczej gotycką scenę bardziej czaiłem z punków miałem jakiś tam terror i to było dość zabawne jak chłopaki śpiewali po germańsku takiego wesołego punk’n‘rolla

zupełna jazda jest przy latynoskich kapelach.


Subskrybuj zawartość