Przystańmy na chwilę

U progu życia szkolnego zetknąłem się z flagą w biało czarne pasy. Starszy koleżka u którego przesiadywałem po przedszkolnych zabawach zanim mamusia wróciła z pracy miał taka flagę i kłócił się z kuzynką o wyższości Ciechowskiego nad Panasewiczem. Takie poplątane wizje mam sięgając w zakamarki odległej i zamazanej przeszłości. Smarkiem będąc nie wiedziałem co to Republika i Lady Pank, ale wierzyłem starszemu koleżce, że jednak biało czarna flaga to jest coś.

Gdy zaczynałem stawiać pierwsze samodzielne kroki i cokolwiek kumać to Republiki już nie było. lady Pank mnie nie ruszał, ale za to w Trójce leciało Nie pytaj o Polskę i darłem japę do tego kawałka. Gdzieś musiała zadziałać edukacja z czasów gdy ganiałem w rajtuzach.
Ciechowski był pierwszy.

Gdy nadszedł czas pierwszych prób z papierosami i hormony eksplodowały najpierw na twarzy, a potem też niżej to dzięki zapomnianemu ni to fanzinowi ni to gazetce o muzyce “NonStopKolor” poznałem The Clash. Jak Joe Strummer ryknął do mnie to fruwałem po pokoju. Tak zacząłem poznawać język angielski. Tak zacząłem szukać coraz mocniejszego uderzenia i nim skończyłem podstawówkę słuchałem grindcorowych łomociarzy. Jednak gdy sie już troszkę wykrzyczałem to Joe Strummer z załogą wrócili. Doceniłem też ich “Sandinistę”, który wcześniej był zupełnie niestrawny.

Joe Strummer był następny.

Obu zdarzyło sie popełnić utwór o nazwie
Remote Control

REMOTE CONTROL

mój oddech zburzył
konstrukcję dmuchawca

nie odbudował go
mój wdech

ON cofa
pożary do zapałki
porody do podniecenia
zabójstwa do rusznikarza

w Jego dłoni
spoczywa pilot
wszechrzeczy

Remote Control
(Strummer/Jones)

Who needs remote control
From the Civic Hall
Push a button
Activate
You gotta work an’ you’re late

It’s so grey in London town
With a panda car crawling around
Here it comes
Eleven o’clock
Where can we go now?

Can’t make a noise
Can’t get no gear
Can’t make no money
Can’t get outta here

Big business it don’t like you
It don’t like the things you do
You got no money
So you got no power
They think you’re useless
An’ so you are – puuuuuuunnnnnk!

They had a meeting in Mayfair
They got you down an’
They wanna keep you there
It makes them worried
Their bank accounts
That’s all that matters
And you don’t count

Can’t make no progress
Can’t get ahead
Can’t stop the regress
Don’t wanna be dead

Look out’ those rules and regulations

Who needs the Parliament
Sitting making laws all day
They’re all fat and old
Queuing for the House of Lords

Repression – gonna start on Tuesday
Repression – gonna be a Dalek
Repression – I am a robot
Repression – I obey

Niestety to nie wszystko co ich łączy.

22 grudnia minęła kolejna rocznica ich śmierci.
w 2001 nagle wstrząsnęła mną wiadomość, że zmarł Grzegorz Ciechowski. (Słów brak.)
Rok później, zanim pomyślałem o smutnej rocznicy, dotarła wieść o śmierci Joe Strummera (brak słów)

Ciechowski był pierwszy.
Strummer był następny.
Jeden dzień i dwóch niesamowitych rokendrolowców odeszło. To sprawia, że z większą zadumą przygotowuję sie do Świąt Bożego Narodzenia. Nie spieszmy się tak za marnością. Przystańmy na chwilę.

http://www.youtube.com/watch?v=JVRt8Bx7JDY

Średnia ocena
(głosy: 0)

komentarze

sajonara

zadumałem się,
ostatnio jak w Trójce był dzien z Republika uświaomiłem sobie że niedy (a młody byłem jak grali) nie rozumiałem o czym oni śpiewają, teraz wiem i to smutne że tak późno, lepiej jednak późno niż wcale…

pozdrawiam
Prezes , Traktor, Redaktor


dla mnie najlepsze teksty Joe

to oczywiście “White Man in Hammersmith Palais” i “Safe European Home” oba dalekie od optymistycznej wizji świata gdzie wszyscy się kochają, twardy realizm, dużo ironii i goryczy …

The Clash jak żaden inny zespół połączyli reggae z punkiem, byli wyjątkowi bo to było u nich naturalne i autentyczne. Od trochę kanciastej, ale jakże szczerej, wersji “Police and Thieves” po genialne autorskie duby z “Sandinisty!”

Parę lat temu, jeszcze za życia, Strummer został niemal jednogłośnie uznany za najbardziej wpływowego muzyka w GB lat 80. Obok the Beatles i Rolling Stones the Clash to na pewno najbardziej inspirująca kapela brytyjska ever.


Subskrybuj zawartość