Wtorkowe rozważania na bloku/blogu

Kiedy spoglądam na nasz dom (TXT), patrzę na pewne przeprowadzki i wyprowadzki, to jakoś tak mi się kojarzy to z blokiem przed moim tamtym domem w tamtym mieście.
Co rusz ktoś się wprowadzał i wyprowadzał – chyba w odwrotnej kolejności. Wpierw się wyprowadził ktoś, aby mógł wprowadzić się ktoś.

Bywało, że i mnie, raz czy dwa, cholera wzięła, że dobrych tematów na TXT się nie komentuje, a takie pitu pitu to i owszem. Dałem temu nawet wyraz w postaci jakiegoś wpisu, ale to już historia.

Dziś uważam inaczej.
TXT, to jest wielki blok – jak falowiec na Przymorzu w Gdańsku.
Nie każdemu chce się latać od klatki do klatki, od mieszkania do mieszkania i :
dzień dobry sąsiedzie, co pan/pani pichci dziś na…

Raczej (w większości) spoglądamy przez swoje ‘okno’ – blog na miejsce przy trzepaku, przy którym skupiają się ci aktywniejsi z „falowca”.

Ci przy trzepaku prowadzą mniej lub bardziej ciekawą rozmowę, a my z swoich okien od czasu coś do niej dorzucimy, lub nie.

Jeśli nas rozmowa wciąga i my skupiamy się wokół trzepaka i sobie plotkujemy, lub poważnie dyskutujemy – jeśli temat tej powagi wymaga.

Inni w tym czasie ze swoich okien spoglądają na miejsce dyskusji, i albo potakują głową w aprobacie tego co słyszą: sami nie chcą przez grzeczność wtrącać swoich trzech groszy, albo trzaskają oknem, aż szyby w sąsiednich blogach drżą. Manifestują.
Tylko po co?

Jeśli mam ochotę pogadać, gadam.
Jeśli mam ochotę w ciszy i spokoju zjeść swój upichcony posiłek, poczytać, pomedytować,obejrzeć najbardziej kretyński z kretyńskich programów, posłuchać Lisa, czy Palikota – zamykam się w swoim mieszkaniu, lub idę w pizdu na spacer.

Jakoś ten blok/falowiec z lekka przypomina mi miasto, państwo(?)

Lecz tutaj granice są otwarte, zawsze były.
Każdy ma swój paszport, i jeśli ma ochotę, może wybrać się w podróż lub na emigrację bliższą lub dalszą. Jeśli ma ochotę, to swoją decyzją się podzieli z innymi, lub nie.

Średnia ocena
(głosy: 0)

komentarze

Marku

zgrabna metafora, tutaj na szczęście nie ma ciszy nocnej :)

prezes,traktor,redaktor


Lądy i morza przemierzam,

Kulę ziemską z otwartym czołem,
Polski mam paszport na sercu.
Skąd pytam, skąd go wziąłem?
A wziąłem go z dumy i trudu.
Ze znoju codziennej pracy.
Ze stali, z żelaza, z węgla.
A węgiel to koks, to antracyt.


...


Trójka szóstek!

z trójką to już można zaryzykować :)


Ciekawe porównanie,

znaczy zgadzam się z przesłaniem tekstu:)
Dodam tylko ze swojej strony, że problemem TXT jest to, (acz to nie dotyczy tylko TXT), że ludzie mają oczekiwania najczęściej wobec innych i wydaje im się, że ktoś ma pisać tak, że coś ma wyglądać tak itd

A sami domagają się przy tym totalnej autonomii i nie umieją ustąpić,nawet w sytuacji banalnej i małoważnej.

pzdr


Subskrybuj zawartość