Między Kafką a Orwellem

Kiedy spoglądam na owe dzieło, którym ma być przełamana między trzy a cztery, RP ponoć, to ja już nie wiem i wiem na pewno.

Nie wiem dlaczego ludzie tak naiwni są w swojej mądrości, tak puści w swojej głupocie, tak nadęci w próżności?

Wiem, że Rzeczpospolitą po ’89 dobrze opito, i dobrze przerobiono temat i wykuto się na pamięć, po kilka różnych rozdziałów.

- Wolność dla obywateli! – krzyczeli nowo wybrani. A kto ich wybrał, nikt już nie pamięta dokładnie.

Zamazane ślady pogubione tropy. Zdemolowany zapis 21 znaczeń starej szafy.

- A nadto muszą więcej pracować, dla idei, dla wielkości i jeszcze więcej wolności!

Kto był głównym wodzi-rejem, kto był oczytany Kafką i Orwellem?
I tu tekst niesamowicie mózg dryluje, aż po miąższu brzegi:

NOC PO CIĘŻKIM DNIU
Zacznijmy wstecz: była to noc po ciężkim dniu,
zasnęłaś więc na długo przed biało-czarną flagą
i nawet hymn, ten hymn, cię nie zbudził.
Słodkich snów, nieobecna,
bo nad ranem zakłębią się na ulicy
szturmówki, i tekturowe tablice,
i transparenty z rozmazanymi hasłami.
Ultramontanie to czy może amatorzy
kawy marago? Nie wiem, przyznaję,
przestałem rozumieć procesy dziejowe
rozgrywające się na naszym podwórku
i coraz częściej sięgam po słownik.
A jeśli nakład już wyczerpany? A jeśli
twojego snu przed flagą nikt nie odczyta,
bo zapisano go chińskimi znakami? A jeśli
snu wcale nie było, bo nie ma kawy marago,
a ciężki dzień dobiegł kresu? Widzę, że ustawiłaś
kostki domina, w karnym szeregu, na sztorc.
Mogę zaczynać?
/Jerzy Jarniewicz „ORANŻADA”/
____________________________________________

Demokracja najlepszy ustrój! Gorszego nikt nie wymyślił?

Owszem wymyślił, ale jakoś też się nie sprawdził. Zbyt wiele płaczu. Miejscami ziemi brakło. Zbiorowo, jak na komendę wydaną przez kapo, odchodzili karnie, by zrobić miejsce historii, którą rozpisali panowie w bryczesach. Pamiętają to jeszcze policzeni pośród ocalonych, i my, którym los podarował dwa języki obce.
Historii nikt już dziś nie uczy. Wszak dziś liczy się jutro

Demokracja – najlepszy system?

(...) System. A co z systemem?
„Siadł”, jak mówią na mieście. Obwody scalone,
układy krwionośne, bloki, sojusze, ustroje
nerwowe. Chybotliwe konfiguracje! Bo
czy można powiedzieć: szklane domy z kart?
(...) *

Kiedy słyszę oczytanych wodzów różnych opcji, gwarantujących jeszcze więcej wolności, za jeszcze większe poświęcenie: nikt nam nie powie, że białe jest białe, a czarne czarnym, lub magiczne: nie chcę ale muszę, to wiem, że oni nie wiedzą, w którym kościele dzwony biją, ale im to nie przeszkadza. Więc biją pianę dalej.
____________________________________________________________________________

  • fragment wiersza Jerzego Jarniewicza: „Z NIEWIELKĄ POMOCĄ MOICH PRZYJACIÓŁ”
Średnia ocena
(głosy: 0)

komentarze

Panie Marku

nie jest tak źle,jakby na pierwszy rzut oka wydawało się.

Rośnie nam nowa,młoda kadra ludzi wychowanych w demokratycznej Polsce.Ludzi bez obciążeń i blizn.
Ludzi przed którymi otwarte na oścież są drzwi Europy,ba nawet świata całego.

Stają przed szansą zmiany na lepsze tych popłuczyn socjalizmu i raczkowania w demokracji.

Wierzę w nowe,bardziej światłe i mądre pokolenia.

Pozdrawiam

PSProszę wybaczyć,że przy pierwszym swoim komentarzu na Pańskim blogu pozwoliłem sobie wyrazić swój optymistyczny pogląd.


Zenku

optymizmu nikomu nie bronię, wręcz przeciwnie – zalecam
Ja jestem z tego pokolenia skażonego socjalizmem,
Raczkuję wycofuję się kiedy widzę co się święci

Najuprzejmiej pozdrawiam :)


Panie Marku!

Jak zwykle ładne. :)


WSP Jerzy

cieszę, że Panu się spodobał ten mój mini kalejdoskop mało kulturalny, ale …

Pozdrawiam serdecznie. :)


Subskrybuj zawartość